Archiwum 12 września 2003


wrz 12 2003 Et Paris au mois de mai....
Komentarze: 12

...to urywek durnej pioseneczki, której uczyliśmy się na francuskim- cholerstwo mnie teraz męczy!!!

Jest już zdecydowane- w piątek jedziemy na otrzęsiny- my znaczy się KOTY...jedziemy z 4a...Mam nadzieję, że wrócę żywa, chociaż nie wiem czy w moich nadziejach jest sens bo pewnie utopią mnie w błocie... A poza tym dostałam dzisiaj pierwszą ocenę 4+ i to na historii u tego pawiana!!!...Koleś jest po prostu niesamowity- spada z podestów w klasie i po każdych trzech słowach wrzuca "yyyyyyy"...Ale z ocenki jestem dumna, chociaż nie za bardzo zasłużyłam;P

No i jeszcze muszę wspomnieć, że wspaniale wysportowana Martynka wypierdzieliła się dziś na w-fie przez cholernie śliską podłogę...Zrobiłam wspaniały dwutakt(co mi bardzo rzadko się zdarza), a po chwili siedziałam już na "parkiecie"...Po prostu super;)

Aa no i dowiedziałam się czegoś BARDZO ważnego :))))))))))))))))) Ale o tym cicho szaaaaaaaaaaaaa:D

Booziaczki:*

Written by ©MaRtYnA

dwie_ptasiorki : :