Archiwum czerwiec 2003


cze 30 2003 po raz kolejny: L.O!!!
Komentarze: 2

Powracam do tego tematu, gdyż nic innego w tym momencie nie przychodzi mi do gloowki, a decydując się na prowadzenie bloga w towarzystwie mojej kompanki, zdecydowalam, że będę dość często umieszczać notki. Waszym zdaniem mogą być trochę nudnawe, ale... cooż ja na to poradzę - TylkO tak umiem pisać ;P

A więc szkola średnia... Czas, ktoorego [jak już we wcześniejszych notkach pisalam] podobno się nie zapomina. Obym tylko miala co do zapamiętania, bo nie wiem jak się wszystko uloży. Dzięki BOGU jestem w klasie z Martyna, Olką, Skoroopką, Gośką - czyli wiadomo, że nie będzie nudno. Wręcz przeciwnie. Do Kruczka dostali się roownież: Osska, Tośka, Karolinka, Paula, Didi, Glegut, Rudy, Arek, Rudek, Adi, Radzio, kurcze zapomnialam kto jeszcze... Z goory sorki, ale ta  chol**** skleroza już mnie dopadla - niestety. Kilka osoob się wylamalo [chodzi o tych o wyjątkowych zdolnościach]. Do Staszica poszedl ChOD, do KoLka powędrowala E(d)zia i Szczeruś, a ponadto Aga, "na Promienistą" udala się Struśka, Dorota, Daga, Kaśka, KlauDynkA; do Zeromskiego przyjęli KieLka & Madziczka - dziewczynki powodzenia, a także Asię... Dembowski przyjąl Natalię i Herbiego. Brother jednak wybral pruszkowskiego ZANA. To wszystko, jeśli podalam zle wiadomości lub jeśli ktoś sobie nie życzy, by publikować tak "tajne i poufne" informacje w Internecie proszę o komentarz... PozdrOOfki i kiSSek

SyLwkA ;PPP

dwie_ptasiorki : :
cze 29 2003 Znowu nuuuuuuuuuuudy...
Komentarze: 2

Hmm... Cooż kolejna wakacyjna niedziela, a ja [nie zgadniecie] ponownie siedzialam w domu!!! Moi kofani rodzice zrobili sobie grilla - imprezkę dla znajomych, na ktoorej pelnilam funkcję kelnerki. Biegalam w tą i z powrotem przynosząc gościom jedno, odnosząc drugie, przy okazji rozmawiając na roożne, także Martynko CIEKAWE tematy... Zamiast wylegiwać się na slońcu, co już niedlugo nastąpi, ja dobrowolnie PRACOWALAM!!! Noooooooo może nie tak szybko, ale ważne żę nastąpi. Czeka na moje kumpele i mnie Hiszpania, ale to dopiero w polowie sierpnia... ja biedna mroowka obslugiwalam, sprzatalam, itd. Wyglada na to, ze się użalam nad swym losem, ale nie o to chodzi. Wakacje są po to, by się wyszaleć, wyluzować, zrelaksować, odprężyć i zgromadzić sily na następne 10 miesięcy pracy w budzie. Dlatego postanowilam, że jutro się w końcu wyśpię... Nie będzie żadnego limitu czasowego, w końcu są WAKACJEEEEEE. Tylko, żeby mama się nie zalamala [jest na urlopie]. Cooż poradzę, że sen to moje hobby?!

A tak poza tym...

To Pogoda Na mnie Ostatnio Źle wplywa i czuję się NIEkofana ;( PozdrOOFki

SyLwkA ;PPP

dwie_ptasiorki : :
cze 29 2003 Och...cóż za niezwykle ciekawy dzień...bleh......
Komentarze: 1

Rocznica dziadków...46 lat...No co tu dużo mówić po prostu się obżarłam, a nie powinnam...GRUBA JESTEM!!!chlip, chlip...nikt mnie nie kocha...Ale wróćmy do rocznicy...w czasie jakże obfitego obiadku zostałam skazana na rozmowę na temat kształtu nóg od stołu, który ma zrobić moim rodzicom mój wujcio- stolarz...Rozmowa BARDZO ciekawa i niezwykle krótka...chyba z godzinę kłócili się który wzór jest lepszy i przekonywali siebie nawzajem...po prostu super... Oprócz tego dziadzio zaczął opowiadać mi swoje przygody z wojska...no cóż także NIEZWYKLE ciekawe+ to, że jeszcze co chwila ktoś mu przerywał i zmieniał temat:)) Nie ma to jak udany zjazd rodzinny:)))

Przydałoby się, żebym napisała tu jakąś filozoficzną myśl, czy coś w tym stylu- tak jak robi to Sylwia, ale jakoś nic nie przychodzi mi do głowy- same głupoty, więc nie będę się odzywac na mądre tematy;PP

Booźki:**

Written by ©KoRzOnEk- Martynka:***

dwie_ptasiorki : :
cze 28 2003 Guess who's back, back again???
Komentarze: 2

Witam Wszystkich Zaglądających Tutaj:)))

Jak to dobrze znowu mieć kompa:)))Ojoj ile ja się nacierpiałam bez niego...Nie to żebym była uzależniona, czy coś;)) po prostu troszkę się za nim stęskiniłam:))) W moim "nieinternetowym" życiu nic się przez te parę dni ciekawego nie działo, oprócz tego, że dostałam się (już Sylwia o tym pisała) do Kruka...Ja się cieszę, bo chciałam tam iść od początku, bo te dojazdy by mnie wykończyły...Klasa 1D...Zawsze byłam w A, niom i zawsze w klasie miałam mniej więcej tyle samo mężczyzn co kobitek, a teraz...heh...21 dziewczyn i 6 facetów...no cóż- chłopaczki będą mieli z czego wybierać;))...nie no 5 będzie miało z czego wybiereć;PPP    CHCIAŁAM WSZEM I WOBEC NAPISAĆ, ŻE KOCHAM POLSAT, PONIEWAŻ ZNOWU "WPUŚCILI" NA ANTENĘ "RÓŻOWE LATA 70"!!!!!!!!!!! Jestem w siódmym niebie i będę się cieszyć z tego małego wydarzenia, jak to zwykle robi Chodek, który śmieje się nawet ze schodków z kropek, które wysyła wszystkim na gg:)))Kłaniam się Chodzie;P... OK mykam, bo mam jeszcze parę spraw do załatwienia, ale może jeszcze dzisiaj coś skrobnę:))Booziaki:***

Written by ©KoRzOnEk- Martynka:***

dwie_ptasiorki : :
cze 27 2003 W akcie desperacji...WOŁAM:
Komentarze: 2

Ludzie proszę dbajcie o swoją higienę, bo po prostu nie mogę znieść tego "nietypowego" zapachu, zresztą nie tylko jaaaaaa... Pewnie zadajecie sobie teraz pytanie, czemu ja takie bzdury wypisuje. Otóż oto cala historia, ktoora wydarzyla się wczoraj w autobusie nr 189, jadącym spod Galerii Mokotoow [gdzie wraz z bratem bylam w kinie na filmie "Za szybcy, za wścielki" - suuuuuuupcio] na przystanek niedaleko zajezdni na ulicy Kleszczowej. Zadowolona po wyjściu z ciekawego seansu filmowego wsiadlam do owego w.w. pojazdu. MIEJSCE: Pierwsze drzwi, przy ktoorych bylo malo chętnych do wejścia. Rozmawiając w najlepsze z brotherem zauważylam jak pewna pani wstaje ze swojego miejsca - krzesla, więc zajęlam je, uprzednio spoglądając czy nikt nie chce tego także zrobić. I wtedy to zobaczylam...

Faceta, ktoory na pierwszy rzut oka wyglądal nawet, nawet..., a może jeszcze lepiej. Zrazila mnie jedynie!!! olbrzymia, mokra, wydzielająca delikatnie moowiąc nieciekawy zapach plama, wiadomo już chyba w jakim miejscu [dla niewtajemniczonych - pod pachą]. A najgorsze bylo to, że ten gostek stanąl tuż nade mną... BLEAAAAH

Jak na niesamowicie uprzejmą i zdesperowaną nastolatkę przystalo, ujrzalam niedaleko panią z dwoojką dzieci, więc jak moglam odmoowić tym maluchom frajdy jazdy na kolanach u mamy w autobusie. Przy okazji pozbywając się malo interesującego widoku. Na szczęście autobusik zbliżal się już powolutku do miejsca mojej wysiadki, więc jak najszybciej dotarlam do drzwi, wyskoczylam i poczulam niesamowitą ulgę - MOGLAM oddychać ŚwieŻym POwieTrzeM...

Aha... Przy okazji tej historii chcialabym także wspomnieć o fakcie, że dzień wcześniej wracając wraz z Bardzo Fajnym Gosiakiem i moim bratem [ciekawe, że pojawia się w wielu moich opowieściach, nieprawdaż?!] PKSem z Pruszkowa do Warszawy, Pan Kierowca byl na tyle mily - kofaniutki wręcz, że zatrzymal się na wysokości Ursusowa i mogliśmy wysiąść... Choć wiem, że jest malo prawdopodobne, aby On to przeczytal, chcialabym BAAAAAARDZO PODZIĘKOWAĆ. Naprawdę milo spotkać na tym świecie ludzi, ktoorzy nie oczekując niczego w zamian potrafią byc uprzejmi... Chyba się troszkę rozpisalam, może na goopi temat, może nie. Oceńcie sami! PS: MARtyNko wracaj do nas... pozdroofki 4aLL :*

SyLwkA ;PPP

dwie_ptasiorki : :