W akcie desperacji...WOŁAM:
Komentarze: 2
Ludzie proszę dbajcie o swoją higienę, bo po prostu nie mogę znieść tego "nietypowego" zapachu, zresztą nie tylko jaaaaaa... Pewnie zadajecie sobie teraz pytanie, czemu ja takie bzdury wypisuje. Otóż oto cala historia, ktoora wydarzyla się wczoraj w autobusie nr 189, jadącym spod Galerii Mokotoow [gdzie wraz z bratem bylam w kinie na filmie "Za szybcy, za wścielki" - suuuuuuupcio] na przystanek niedaleko zajezdni na ulicy Kleszczowej. Zadowolona po wyjściu z ciekawego seansu filmowego wsiadlam do owego w.w. pojazdu. MIEJSCE: Pierwsze drzwi, przy ktoorych bylo malo chętnych do wejścia. Rozmawiając w najlepsze z brotherem zauważylam jak pewna pani wstaje ze swojego miejsca - krzesla, więc zajęlam je, uprzednio spoglądając czy nikt nie chce tego także zrobić. I wtedy to zobaczylam...
Faceta, ktoory na pierwszy rzut oka wyglądal nawet, nawet..., a może jeszcze lepiej. Zrazila mnie jedynie!!! olbrzymia, mokra, wydzielająca delikatnie moowiąc nieciekawy zapach plama, wiadomo już chyba w jakim miejscu [dla niewtajemniczonych - pod pachą]. A najgorsze bylo to, że ten gostek stanąl tuż nade mną... BLEAAAAH
Jak na niesamowicie uprzejmą i zdesperowaną nastolatkę przystalo, ujrzalam niedaleko panią z dwoojką dzieci, więc jak moglam odmoowić tym maluchom frajdy jazdy na kolanach u mamy w autobusie. Przy okazji pozbywając się malo interesującego widoku. Na szczęście autobusik zbliżal się już powolutku do miejsca mojej wysiadki, więc jak najszybciej dotarlam do drzwi, wyskoczylam i poczulam niesamowitą ulgę - MOGLAM oddychać ŚwieŻym POwieTrzeM...
Aha... Przy okazji tej historii chcialabym także wspomnieć o fakcie, że dzień wcześniej wracając wraz z Bardzo Fajnym Gosiakiem i moim bratem [ciekawe, że pojawia się w wielu moich opowieściach, nieprawdaż?!] PKSem z Pruszkowa do Warszawy, Pan Kierowca byl na tyle mily - kofaniutki wręcz, że zatrzymal się na wysokości Ursusowa i mogliśmy wysiąść... Choć wiem, że jest malo prawdopodobne, aby On to przeczytal, chcialabym BAAAAAARDZO PODZIĘKOWAĆ. Naprawdę milo spotkać na tym świecie ludzi, ktoorzy nie oczekując niczego w zamian potrafią byc uprzejmi... Chyba się troszkę rozpisalam, może na goopi temat, może nie. Oceńcie sami! PS: MARtyNko wracaj do nas... pozdroofki 4aLL :*
SyLwkA ;PPP
Dodaj komentarz